Aby wyszukać kota adoptowanego do 2018 r. przejdź na stronę archiwalną

Przekaż 1,5% z podatku na nasze zwierzęta!

Pobierz program PIT

Przeznacz 1,5% podatku
na rzecz naszych zwierząt.

Od 26 listopada 2012 Fundacja Canis jest Organizacją Pożytku Publicznego.

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

roxy i tomek

 Listopad 2019

Otrzymaliśmy żdjęcie i wiadomość z domu od Roksany i Tomaszka

Suczka Roxanka i piesek Tomasio wybierają się spokojnie bez pośpiechu do biura.
Prezesostwo zazwyczaj odpoczywa.
Ot takie ciężko pracujące psy a myślałam że to będzie dobra adopcja 

 

roxiitomek

 

Roxy w nowym domu

 

Jadąc do Torunia panie Ela i Edyta zatrzymały się na stacji benzynowej, zobaczyły dwie okropnie zabiedzone, młode psiny. Według pracowników baru koczowały tam już ok. 2 tygodnie.
Zrobiły zdjęcia i rozpaczliwie szukały pomocy dla piesków - wiedziały, że Fundacja Canis nie ma już mozliwości, aby przyjąć więcej zwierzaków. Nikt nie reagował na apele o pomoc. Również osoby z baru
na stacji benzynowej dzwoniły do schronisk, do straży miejskiej, itd., ale nikt nie reagował.
Zachodziła obawa, że zwierzęta zostaną wywiezione do lasu.

 

{youtube}xHnAr0ZCPAg{/youtube}

Piesek, nazwany Tomasz, od początku kulał na przednią łapkę, wyraźnie cierpiał, ale nie pozwolił sobie jej obejrzeć pracownicom, które ukradkiem przed szefem dokarmiały pieski. Z czasem łapka bardzo
spuchła i nie można było dłużej zwlekać.

Ostatecznie Zwierzaki zostały zabrane w środę 21.08.2013 r. do kliniki weterynaryjnej na Ursynowie, gdzie dotychczas przebywają.
Tomaszek dostał Sydalin (lek uspokajający), dzięki czemu udało się go złapać a później, w lecznicy, pobrać krew do badania, wykonać prześwietlenie łapki i powyciągać kleszcze. Obu zwierzakom zbadano
krew pod kontem choroby odkleszczowej - okazało się na szczęście jej nie mają!
Wyniki badania krwi Tomaszka ujawniły, że ma anemię oraz stan zapalny w organizmie. Złamana łapka spowodowała ogromną ropowicę - to cud, że ta chudzina przeżyła dwa tygodnie z takim złamaniem! Prawdopodobnie uratowało go to, że złamanie było otwarte i sam wylizywał swoją rane...
Stan był na tyle poważny, że piesek zaczął reagować na leki dopiero po trzech dniach od rozpoczęcia kuracji. Psiak był potwornie zabiedzony, chudy i odwodniony - skóra kleiła mu się do kręgosłupa. W tej chwili widać już poprawę. Codziennie zmieniane są opatrunki, aplikowana jest kroplówka rano i wieczorem, antybiotyki i cała gama potrzebnych witamin. Psiaki zostały oczywiście odpchlone i odrobaczone.

Te psiaki to najprawdopodobniej rodzeństwo: mają bardzo podobny wygląd, wiek (ok. roku), wielkość, charaktery i są niesamowicie zaprzyjaźnione! Sunia, nazwana Roxi, jest odrobinę bardziej przebojowa
i ciut większa, piesek Tomasz jest bardziej nieśmiały. Nie są dużymi pieskami i  nie będą: Tomasz waży 13 kg, Roxi 14 kg. Oboje są drobnej budowy, wysokości do kolana przy wzroście człowieka 160 cm. Mają
krótką sierść i mimo zabiedzenia nie gubią jej: kiedy były czesane w celu zebrania starej, zniszczonej sierści, nie wiele uzbierało się na szczotce.

Na początku pieski bały się wychodzić na spacer, teraz już nie ma lęku, ale nadal chcą wychodzić tylko razem.
Ogromnie są ze sobą zżyte, właściwie nierozdzielne: Tomaszek zjada swoją porcję jedzenia dopiero gdy widzi, że sunia zjadła swoją; gdy piesek jest niesiony, Roxi nie odstępuje go na krok i nie spuszcza z
niego wzroku.
Nie ma żadnego problemu z załatwianiem się na spacerkach, chociaż obawiają się jeszcze trochę ruchu ulicznego.
Tomaszek coraz bardziej się wzmacnia się i ośmiela, zaczyna już nawet merdać ogonkiem.
Oba zwierzątka są przemiłe, mądre i bardzo kochają człowieka, chcą być głaskane cały czas! Przyjazne są bardzo do innych piesków.



Ponieważ  psiaki są tak bardzo ze sobą zżyte,  pragniemy dla nich wspólnego domu. Takie psie pary zostały już wyadoptowane z Fundacji i żyją sobie szczęśliwie: to Misia i Misiek, Nestor i Fiona, Fokus i
Norek. Tak więc jest to możliwe!

Koszt za leczenie i operaję,pobyt w szpitalu Tomasza to kwota ok.2000 zł., w tym kastracja. Oczywiście nie wiemy jeszcze czy wystarczy jedna operacja? Czy kość będzie wystarczająco zdrowa? Być może łapka będzie krótsza, ale mamy ogromną nadzieję i mocno wierzymy, że łapki nie straci.
Koszty za leczenie Roxi, która była w lepszym stanie to ok.1000 zł., w tym sterylizacja