ur.2008 - straciła dom po śmierci opiekuna
Suczka jest grzecznym,małym pieskiem.Czuła się zagubiona w sforze psów ale po jakimś czasie nabrała smiałości i biega ze wszystkimi razem. Jako ze była tą jedną jedyną napewno chciała by zostać znów jedyną ukochaną .Kiedy jest głaskana potrafi odgonić innego pieska ,tak bardzo pragnie miłości i uwagi.Kiedy zostaje sama nie szczeka i nic nie niszczy.Jest zdrową ,odrobaczoną sunią ,która jak najszybciej powinna znależć swój dom na resztę życia.
Kiedy zmarła właścicielka sunia mimo iż była w dotychczasowym miejscu zamieszkania -tak naprawdę stała się bezdomna.jej miski były zawsze puste,nie miał nawet kropli wody ( nie licząc deszczu).
Synowie zmarłej kobiety wystawili dom do sprzedaży a Frania była dla nich nikim i niczym Głodna przychodziła codziennie do sklepu ogrodniczego ,gdzie zawsze najadła się do syta.Niestey sunia była w ciąży ,myśl o kolejnych bezdomnych psiakach doprowadzała kobietę do rozpaczy.Próbowała wziąśc sunię do siebie ale piesk rezydent ( duży) był do niej bardzo agresywny .Zawiozła sunię do sterylizacji.
Frania została zoperowana,zniosła operacje i pobyt w lecznicy bardzo dodrze.Powstał dylemat co dalej powrót w poprzednie miejsce( do wystawiony do sprzedaży) czy schronisko ? Obie opcje przerażały kobietę .Poprzez lek.wet trafiła do jednego z wolontaruszy- tam też została przyjęta .