Aby wyszukać kota adoptowanego do 2018 r. przejdź na stronę archiwalną

Przekaż 1,5% z podatku na nasze zwierzęta!

Pobierz program PIT

Przeznacz 1,5% podatku
na rzecz naszych zwierząt.

Od 26 listopada 2012 Fundacja Canis jest Organizacją Pożytku Publicznego.

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

mini

SAMOTNY WŚRÓD LUDZI 

Tobiś ur. 2011 r.

Osamotniony piesek po wywiezieniu go przez nieznanych sprawdzów i odnalezieniu w zlym stanie, znalazł dom tymczasowy. Potrzebuje stałego domu, a tymczasem pomocy w zapewnieniu karmy. 

Przeczytaj historię Tobisia i pomóż pieskowi:

 

Miał szczęśliwe życie ze swoją panią i drugim pieskiem. Był szczeniaczkiem kiedy zamieszkał w swoim stałym domu. Kiedy starsza pani zachorowała i nie mogła już mieszkać sama w domu, została zabrana przez rodzinę, razem z nią zabrany został drugi piesek, przyjaciel Tobisia. Dramat, i stało się, nagle został sam jak palec, bez nikogo i bez niczego. Dlaczego został sam, porzucony na zawsze? Tego nie wiemy. Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Było to w marcu 2021 r. Opuszczony Tobiś biegał po wsi całymi dniami szukając swojej pani i psiego przyjaciela. Wracał zmęczony, łapa za łapą, głodny na pustą posesję, nie rozumiejąc dlaczego świat mu się zawalił? Tak biegał wiele miesięcy. Zrezygnowany, samotny, nieustannie czeka.

 

 

 

Starsza pani ma podobno kilkoro dzieci ale nikt Tobisia nie chce. Toczą się sprawy spadkowe, dzielą dom i posesję nie biorąc psiaka pod uwagę. Być może, na prośbę starszej pani dom został pozostawiony otwarty dla Tobisia, który mieszka w nim. Zawsze to coś. Tobiś jest pieskiem o bardzo krótkiej sierści więc kiedy są mrozy to ciepło mu nie jest. Ma tam miejsce do spania, wodę. Karmiony jest przez sąsiadów, którym jest zostawiana systematycznie karma. Został odrobaczony i zaszczepiony przeciwko wściekliźnie aby przez "życzliwego" nie był zgłoszony jako zagrożenie i nie zabrany do schroniska, w którym zapewne dokończyłby swoje życie. Tobiś jest łagodnym pieskiem - tak o nim mówią sąsiedzi, którzy go znają od lat. Jest ostrożny w stosunku do obcych osób. Czuje się niepewnie, bo przecież nikt go nie obroni. 

Jest zdrowym pieskiem, jeszcze nie wykastrowanym.

Szukamy pieskowi domu, w którym zamieszka, zsocjalizuje się, zaufa i pokocha. Tobiś na pewno pokocha największą miłością jaka jest tylko możliwa. Podobno chodził kiedyś na smyczy. Kiedy jest brany przez sąsiadów na sznurek (zamiast smyczy) aby pochodzić z nim, nie ma problemów. W nowym miejscu może się stresować i początkowe spacery mogą być trudne.

Czekamy, pytamy. Są dwa miejsca gdzie Tobiś byłby bardzo dobrze zsocjalizowany, miejsca gdzie nabrałby zaufania ale nieustająco brakuje miejsca. Hotel to zazwyczaj tak jak zamknięcie w boksie  schroniskowym. Oczywiście, jeśli nadejdzie taki moment, że psiak będzie zagrożony wtedy już boks będzie koniecznością. Mamy jednak ogromną nadzieję, że psiak będzie miał trochę szczęścia i jeszcze kolejne 10 lat spędzi w nowym domu.

Bardzo proszę o rozesłanie wieści o psiaku do jak największego grona znajomych. Ogłoszenia przesyłane często zostają zapamiętane i przynoszą większy skutek. Dla Tobisia jest to rozpaczliwa sytuacja!!! Proszę, pomóżcie pieskowi w szukaniu domu.

 

Aktualizacja marzec 2024

Tobiś opuszczony przez opiekunkę przebywał cały czas w obejściu domu w którym mieszkał za dobrych czasów. MImo ogłoszeń ,próśb o dom dla opuszczonego pieska nie było żadnego odzewu. Dobrze że byli obok życzliwi sąsiedzi. Dostarczana karma dla pieska gwarantowała, że nie będzie głodny. Mieszkał w stodole na sianie tak że nie był bardzo zmarznięty w te chłodniejsze dni. Nie była to pełnia szczęścia ale lepsze niż najlepsze schronisko. Miał małego przyjaciela , pieska sąsiadów. Czasami jeszcze chodził po wsi w poszukiwaniu swojej Pani, ale bezskutecznie, zawsze wracał do stodoły.
Wożony był do lekarza z powodu kulawizny ,spowodowanej wiekiem i warunkami w jakich zył . Na szczęście psiak szybko doszedł do siebie. Tobiś był systematycznie szczepiony p/wściekliźnie. Był zaczipowany i to uratowało pieskowi życie.
Na początku stycznia 2024 Tobiś zaginął. Oczywiście nowy rok ,strzały ,można się przestraszyć . Było to dziwne ponieważ przez tyle lat nigdy Tobis nie uciekał  a spędził w tym samym miejscu całe swoje dotychczasowe życie. NIkt nic nie wiedział co się stało. ale jak to w małych wiejskich społecznościach zmowa milczenia. Jednak z pojedynczych słów, zachowań wynikało, że Tobiś został wywieziony przez rodzinę kobiety do której należała posesja. Ponieważ jest  łagodnym psiakiem nie trudno było go zapakować do samochodu. 
Na początku lutego 2024 r.zadzwonił telefon że pies o numerze czipa należącym do Tobisia znajduje się w odległej wiosce, wychudzony do granic możliwości, bez sił.Szybko został zabrany, ale juz nie był odwieziony w miejsce gdzie mieszkał przed "zaginięciem". Znalazła się dobra dusza , starsza kobieta mająca juz dwa pieski, która  przyjęła Tobisia na tymczas. Bardzo zrobiło jej się żal pieska sieroty. Ponieważ Tobis jest dużym pieskiem nie stać kobiety na jego utrzymanie, tak też karma jest systematycznie dostarczana.
99285678999230917.jpgTobis odżył, wyleczył rany. Pokochał tymczasową opiekunkę i jej małe pieski. Dzienna porcja karmy dla Tobisia to dwie puszki 800 gr. plus sucha karma. Bardzo dobrze zareagował na puszki Pan Mięsko ,nie ma problemów z układem pokarmowym. Sucha karma to Josera. Jeśli ktoś z Państwa zechce nakarmić Tobisia  to bardzo prosimy o wpłatę na konto 96102010260000160201022938 z dopiskiem Tobiś.
Jak juz wspomniane było Tobiś ma dom tymczasowy. Adopcja jest możliwa  tylko do domu. Wystarczająco długo los pieska był niepewny. W domu jest bardzo grzeczny. Kiedy zostaję w domu pod nieobecność opiekunki nic nie niszczy ,nie ma lęku separacyjnego. 
Zdjęcia przedstawiają jak wyglądał Tobiś w dniu znalezienia i na filmiku jaki jest radosny w domu tymczasowym.
Przez kilka lat "znajomości" z Tobiaszem nie widziałam tyle radości na jego pyszczku.
 Filmik z Tobisiem w nowym domu tymczasowym:

 https://www.facebook.com/FundacjaCanisWarszawa/videos?video_upload_notif=1¬if_id=1710238148573944¬if_t=video_processed&ref=notif

 

Tak wyglądał Tobiś w chwili znalezienia:

received 371532228804597

 


Szukam kogoś

Żyję wciąż bez adresu,
W nieustannej potrzebie
By do dni moich kresu,
Ktoś przyjął mnie do siebie.

Lecz jestem niebogaty
I od dnia urodzenia
Noszę futerko w łaty,
Nikt nie dał mi imienia,

Stale mam pusty brzuszek
I brak nad głową dachu.
Jak długo jeszcze muszę
Żyć w tak ciągłym  strachu?

Oddam się w dobre ręce
Szukam na stałe domu
I pragnę najgoręcej
By ktoś mi wreszcie pomógł.

Chcę być z ludzką istotą
Związany bardzo blisko.
Kto powie mi z pieszczotą:
”Moje dobre kocisko.....” ?

Autor Iwona Wideryńska 30 marca 2011

Kocie pary